• alles.jpg
  • biga.jpg
  • centrum_napraw.jpg
  • familia.jpg
  • good_car.jpg
  • juszczak.jpg
  • komat.jpg
  • kubaty.jpg
  • lisak.jpg
  • moto_serwis.jpg
  • parkiet_krak.jpg
  • serczyk.jpg
  • wwm.jpg
  • zielinski.jpg

Reklama

  • alteks.jpg
  • geoconsulting.jpg
  • kanczura.jpg
  • kozera.jpg
  • kruk.jpg
  • kucharska.jpg
  • mirex.jpg
  • pp.jpg
  • pralnia.jpg
  • szkolka.jpg
  • weterynarz.jpg

01/2020

bezsmoguWójt Gminy Zabierzów Elżbieta Burtan, wzięła udział w debacie podsumowującej akcję „Małopolska bez smogu”. Debata odbyła się 16 grudnia b.r. w siedzibie Radia Kraków. Debata z udziałem przedstawicieli władz Małopolski i Krakowa oraz Polskiego Alarmu Smogowego, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Stowarzyszenia Metropolia Krakowska i podkrakowskich gmin, zakończyła III edycję wspólnej akcji Radia Kraków i PAS „Małopolska bez smogu”, realizowanej we współpracy z Województwem Małopolskim.

Piosenka Jaremy Stępowskiego i Jeremiego Przybory z Kabaretu Starszych Panów śpiewana kilkadziesiąt lat temu przypomniała mi się w chwili rozpalania kominka. Mieszkam w Brzeziu od dwudziestu lat i kominek niemieckiej renomowanej firmy jest ozdobą mojego salonu. Dom posiada ogrzewanie gazowe, dlatego też kominek wykorzystuję jedynie do dogrzewania, w wielkie zimna (ostatnio nie występują) lub przed i po sezonie grzewczym. Aktualnie, kiedy piszę ten tekst piec gazowy nie grzeje, a kominek ogrzewa cały dom pomimo, iż ciepło z niego nie jest jakoś specjalnie u mnie rozprowadzone.

Wracając do meritum. Sama siebie uważam za osobę starającą się żyć ekologicznie, w możliwej do uzyskania zgodzie z naturą. Segreguję śmieci, z uwagi na skanalizowaną wieś nie wypuszczam ścieków do rowu itp. Śledzę na bieżąco pomiary smogowe i działania antysmogowe prowadzone na terenie gminy i mojego województwa. Można powiedzieć że jestem za, ale… w kominku palę. Oczywiście suchym, sezonowanym drewnem, dostarczanym przez pana Stanisława z Balic od kilku lat. Wiem, że na razie mogę to czynić, ale od stycznia 2023 roku będzie mi to zabronione lub bardzo utrudnione. Do tej pory jakoś tak przyjęłam, iż palenie drewnem jest zgodne z naturalnym obiegiem eko, drzewo rośnie, wchłania dwutlenek węgla, jest ścinane, suszone, palone i wydziela tyle tego dwutlenku węgla, ile go „za życia” wchłonęło. Pomijam kwestię, iż kominek dla nas ludzi gromadzących się od tysięcy lat wokół żywego ognia, pełni taką rolę jak świeca. Dlatego z pewną nieśmiałością wracam do sprawy kominków domowych na drewno, które wg mojej oceny, w efekcie chyba nazbyt powierzchownej oceny, też znalazły się pod pręgierzem społecznej rewolucji antysmogowej. Mimo niesprzyjających okoliczności i nastrojów chciałabym stanąć w obronie kominków.

Czysta, bogata i innowacyjna Norwegia jest prawdziwym zagłębiem kominków i wielkiej kultury czystego palenia drewnem. Norwegowie mają tani własny gaz i tanią zieloną energię z elektrowni wodnych, którymi się ogrzewają. Ale wśród regulacji mówiących, w co musi być wyposażony domek jednorodzinny, mają jedną bardzo mądrą: dom (ogrzewany elektrycznie lub gazowo) musi mieć drugie, zapasowe źródło energii, którym w praktyce jest kominek. Tak na wszelki wypadek.

Z uwagi na charakter mojej pracy, którą często wykonuję w domu, mam okazję przysłuchiwania się od czasu do czasu obradom rady naszej gminy, transmitowanym online. Kilka miesięcy temu zwróciła moją uwagę wypowiedź jednego z radnych, bodajże reprezentującego Karniowice, na temat bezpieczeństwa energetycznego widzianego z poziomu pojedynczego obywatela. Radny zwrócił uwagę na pomijany w dyskusjach, ale oczywisty dla ludzi z wyobraźnią, fakt iż uzależnienie się od jednego rodzaju paliwa, a mówimy tu o gazie i całkowita likwidacja innych możliwych do wykorzystania źródeł ciepła jak np. kominków, w sytuacji odcięcia od jego źródła (konflikt, awaria, wojna tfu, tfu), powoduje w przypadku okresu zimowego katastrofę nie do przewidzenia. Ciekawe czy ktoś z nas sobie o tym pomyślał.

Jako osoba z wykształceniem technicznym postanowiłam poszukać w internecie dostępnych opracowań na temat szkodliwości palenia drewnem w kominkach. Znalazłam wiele artykułów przeciw paleniu i wiele poddających szkodliwość palenia w kominkach za wątpliwą lub przynajmniej rozbuchaną. Wiem, że mieszkańcy Krakowa objęci ustawą antysmogową nie mogą palić w kominkach drewnem od 1 września bieżącego roku. Wiem, że i ja chyba od 1 stycznia 2023 roku będę zmuszona do zaprzestania palenia w kominku. Trochę mnie to martwi. Dlatego piszę przydługi tekst do czytanego przeze mnie Gońca Zabierzowskiego, aby wywołać ewentualną dyskusję na ten temat. Z dostępnych mi artykułów, które przeczytałam, nie wynika w sposób jasny aby przeprowadzono rzetelne i wiarygodne badania składu spalin kominkowych. Jeżeli tak jest, to kwestia palenia w kominkach poza terenem o gęstej zabudowie jak miasta, jest dla mnie kwestią otwartą i dyskusyjną.

Marzena Od redakcji: Zapraszamy do dyskusji na opisany temat. Opublikujemy teksty poszerzające naszą wiedzę w tym temacie, zarówno za jak i przeciw wprowadzeniu zakazu palenia drewnem w kominkach domowych.

sylwestrowyZakończenie roku w Krakowie to oczywiście Krakowski Bieg Sylwestrowy. Jest to bieg inny niż wszystkie, na którym najważniejsza jest dobra zabawa, a w mniejszym stopniu wyniki sportowe. Najlepiej świadczy o tym fakt, że najcenniejsze nagrody nie są przeznaczone dla tych, którzy przybiegną pierwsi (choć oczywiście również nagrody otrzymują), ale dla tych, którzy wymyślą najciekawsze przebranie i w nim pokonają całą trasę. Nie ma w tym przypadku znaczenia zajęte miejsce czy uzyskany czas. Werdykt w tej klasyfikacji wydawało jury składające się przedstawicieli organizatora biegu i zaproszonych gości. Tak więc stawka prawie dwóch tysięcy uczestników była niezwykle kolorowa. Uczestnicy wykazali się niezwykłą inwencją, dlatego na trasie mieliśmy m. in. osoby przebrane za skrzynkę pocztową czy garnek z pierogami. W kategorii najlepiej przebranych dzieci 3 miejsce zajął Jerzy Kucharski z Rudawy – za świetny strój Jokera. Same zawody składały się z dwóch biegów: na 5 km (Smocza Piątka) i 10 km (Radosna Dziesiątka), które ukończyło odpowiednio 1071 i 921 osób. Start i meta miały miejsce na Małym Rynku, a trasa prowadziła przez ul. Floriańską, Planty i Bulwary Wiślane.

Od strony sportowej wyniki „Zabierzów Biega” przedstawiają się następująco: Smocza Piątka: 18. Agnieszka Cader (3 m. wśród kobiet) 18:28, 19. Zbigniew Borszowski 18:34, 29. Jacek Cader 19:29, 52. Paweł Jawor 21:47,

490. Jerzy Kucharski 31:42, 523. Paweł Rewicki 32:26, 697. Piotr Kucharski 35:35, 812. Jan Kucharski 37:54, 815. Jakub Kucharski 37:58, 816. Krzysztof Ślusarczyk 37:59, 1016. Andrzej Bukowczan 50:18. Radosna Dziesiątka: 250. Robert Garzeł 48:48, 418. Rafał Stanek 52:50

Z dumą informujemy o tym, że grupa Zabierzów Biega była najliczniejszą ze wszystkich grup biegowych biorących udział w tej radosnej imprezie. Z tego powodu zostaliśmy uhonorowani wspaniałym pucharem przez Prezydenta Miasta Krakowa Jacka Majchrowskiego

krakowairport14 grudnia 2019 r. po raz pierwszy w historii Kraków Airport przywitał 8 milionowego pasażera! Kraków Airport został tym samym pierwszym portem regionalnym, który w ciągu jednego roku obsłużył 8 milionów pasażerów.

8 milionowym podróżującym #PROSTOzKRAKOWA okazał się 10-letni Staś, który mieszka na stałe w Miami i przyleciał z mamą i siostrą do Krakowa Polskimi Liniami Lotniczymi LOT z Warszawy na święta do babci. Na krakowskim lotnisku 8 milionowego pasażera powitali: Andrzej Adamczyk – Minister Infrastruktury, Piotr Ćwik – Wojewoda Małopolski oraz Radosław Włoszek – prezes Zarządu Kraków Airport.

Wszystkich pasażerów przywitano okolicznościowym tortem, a na 8 milionowego pasażera czekały dodatkowo niespodzianki: voucher do legendarnej krakowskiej restauracji Wierzynek – partnera programu Kraków Airport Loyalty, tablet od Kraków Airport oraz voucher od PLL LOT, który wręczył 8 milionowemu pasażerowi Michał Czernicki – rzecznik prasowy PLL LOT.

Przez cały tydzień poprzedzający wydarzenie, pasażerowie mogli robić sobie także zdjęcia #PROSTOzKRAKOWA w specjalnie przygotowanej na tę okazję fotobudce.

Tekst i foto: Kraków Airport

kochanowW sobotę 23 listopada 2019 roku po raz piąty z inicjatywy Sołtysa i Rady Sołeckiej w Kochanowie odbył się Dzień Seniora połączony z zabawą taneczną w restauracji „Kochanów”. Spotkanie rozpoczęło się powitaniem przez Sołtysa Kochanowa Mariusza Koźbiała, Seniorów oraz gości przybyłych na tę uroczystość. Uroczystość swą obecnością zaszczycili Wójt Gminy Zabierzów Elżbieta Burtan, zastępca Wójta Gminy Zabierzów Bartłomiej Stawarz, proboszcz Parafii p.w. Wszystkich Świętych w Rudawie ks. Andrzej Badura, wiceprzewodnicząca Rady Powiatu Krakowskiego Alicja Wójcik wraz z mężem, wiceprzewodniczący Rady Gminy Zabierzów Andrzej Krawczyk, Radny Gminy Zabierzów Jan Surówka, Radny Gminy Zabierzów Andrzej Kaczmarczyk oraz Państwo Anna i Bogdan Brzeszczak. Po powitaniu ze słowami serdecznych życzeń do zebranych zwróciła się pani Alicja Wójcik, pan Bartłomiej Stawarz oraz pan Andrzej Krawczyk.

Sołtys i Rada Sołecka wraz z zebranymi gośćmi złożyli życzenia ks. Andrzejowi Badurze oraz panom Andrzejowi Krawczykowi i Andrzejowi Kaczmarczykowi z okazji zbliżających się imienin Andrzeja. Przy suto zastawionych stołach kochanowscy seniorzy rozpoczęli wspólne biesiadowanie i tańce przy wspaniałej muzyce, którą zapewnili panowie z Bolęcina przy akompaniamencie akordeonu, na którym grał pan Józef Ropka.

Sołtys i Rada Sołecka Kochanowa dziękują Państwu Urszuli i Januszowi Szumiec z Restauracji Kochanów za zorganizowanie przyjęcia dla Seniorów z Kochanowa.

Tekst i zdjęcia: Sołtys Kochanowa Mariusz Koźbiał

rzaskaW Szkole Podstawowej w Rząsce 5 lat temu w ramach innowacji dziennikarskiej rozpoczęła swą działalność redakcja gazetki szkolnej „Szczyt Wszystkiego”.

Co roku do grupy dołączają nowi uczniowie mający różne zainteresowania i pasje, poszukujący swej drogi życiowej, autorytetów. Udział w projekcie daje imszansę wszechstronnego rozwoju, gdyż dziennikarz powinien być otwarty na otaczający świat, na jego rozkwit i problemy.

Nikt lepiej nie przekaże młodzieży wiedzy i praktycznych wskazówek niż osoby, które mają doświadczenie w tej dziedzinie i mogą podzielić się swoją wiedzą.

Dlatego naszą szkolną redakcję odwiedził wyjątkowy gość – pan Andrzej Bukowczan, przedstawiciel i wydawca lokalnego miesięcznika „Goniec Zabierzowski” i „Jura”. Udzielił nam (uczniom i nauczycielom prowadzącym innowację) wielu pożytecznych rad. Jako doświadczony redaktor stwierdził, że nie trzeba skończyć studiów dziennikarskich, aby pisać do gazet. Sam też takich nie skończył. Zapytany, czy pisał może artykuły do gazetki szkolnej, będąc w naszym wieku, odpowiada: Nie. Byłem wielkim rozrabiaką.

Powiedział także: „Gdyby ktokolwiek z was chciał zostać dziennikarzem, to może wykonywać inny konkretny zawód (np. budowlaniec), a przy okazji realizować swoją pasję pisania i tworzyć teksty do gazety (np. do „Newsweeka” czy do „Polityki”). Można założyć własną gazetę, wtedy będzie to połączenie pasji z zarobkowaniem, bo na wydawaniu gazet można zarobić, jeśli wie się, jak to robić.”

Dowiedzieliśmy się, że gazety, które są rozprowadzane bezpłatnie, utrzymują są z reklam, zaś gazety sprzedawane- mogą liczyć na ok. 30% zysku. Niestety wydawanie gazet jest też czasem ryzykowne, jeżeli nie zostanie dobrze przemyślane. Trzeba wziąć pod uwagę wiele czynników, w tym ekonomiczne, choćby to, że dziennikarzom trzeba zapłacić za napisany tekst. Jest to ok. 100 złotych za artykuł w gazecie lokalnej, zaś w gazecie ogólnopolskiej ok. 400 - 500 złotych. Wysokość stawki zależy również od nazwiska dziennikarza. Ta informacja zainspirowała nas- młodych, początkujących „redaktorów” i zachęciła do twórczego pisania. Każdy z nas wyobraził sobie siebie jako znanego dziennikarza w popularnym czasopiśmie. Ważną wskazówką dla nas było to, aby teksty własne włączyć do swojego port folio, które może być wykorzystane w przyszłości podczas szukania pracy. Tym bardziej, że wielu znanych dziennikarzy pisało swoje pierwsze artykuły właśnie

do gazetek szkolnych. Byliśmy ciekawi, kto decyduje o tym, czy otrzymany przez redakcję tekst znajdzie się w danym numerze. Oto co usłyszeliśmy: Na początku jest kolegium redakcyjne, które wybiera i łączy ze sobą różne materiały. To ono zatwierdza teksty, które wydają się ciekawe. Unikamy tekstów anonimowych. W gazecie prywatnej o wyborze decyduje właściciel. Następnie redaktor techniczny tworzy makietę. Przed wydrukiem dokonuje się ostatecznej korekty i sprawdza, czy kolejne strony pasują do siebie tematycznie, czy nie ma rażących pomyłek.

Nasza młoda redakcja zawsze stara się rozszerzać wiedzę na temat pisania artykułów i przy każdej okazji pyta swoich rozmówców, czytelników o jakieś rady, by tworzyć lepszą i ciekawszą gazetkę, którą chce się czytać. Dlatego na zakończenie pozostał najważniejszy dla nas temat, z którym niestety mamy jeszcze problem, czyli gdzie szukać tematów do pisania artykułów. Nasz gość odpowiedział: Tematy są wokół was. Wystarczy się rozejrzeć, sięgnąć po zagadnienia od przeszłości do przyszłości. Internet nie może być podstawowym źródłem wiedzy. Najwyżej ceniona jest kreatywność.

„Jak na tę chwilę, idziecie w bardzo dobrym kierunku”- powiedział nam na zakończenie Pan Bukowczan.

Zachęciło nas to do poszukiwań sponsorów, którzy być może zdecydują się na wsparcie naszej redakcji, może opłacą wydruk naszych gazet w kolorze, gdyż wtedy zyskają na jakości… a my w zamian na przykład zamieśc imy ich bezpłatną reklamę. W Nowym Roku marzenia mają szansę spełnienia.

Patrycja Siastała (VA), Ewelina Trzaska (nauczyciel)

motoW tym miesiącu napiszę o kolejnym bardzo ważnym elemencie jazdy defensywnej, czyli o zachowaniu szczególnej ostrożności podczas dojeżdżania do skrzyżowań, przejść dla pieszych. Wszyscy kierowcy zapewne słyszeli na etapie nauki jazdy, że należy zachować szczególną ostrożność podczas wykonywania wielu niebezpiecznych manewrów oraz podczas przejeżdżania przez skrzyżowania i przejścia dla pieszych. Kodeks ruchu drogowego zawiera definicję „szczególnej ostrożności”. Jest to zwiększenie uwagi i dostosowanie zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie. Rozpatrzmy te sytuacje, które statystycznie są najbardziej niebezpieczne. Okazuje się, że najwięcej ludzi ginie albo jest rannych podczas przejeżdżania przez skrzyżowanie lub przejścia dla pieszych. Na czym zatem polega ta szczególna ostrożność, gdy zbliżamy się do skrzyżowania oraz przejścia dla pieszych? Oczywiście na odpowiedniej obserwacji, która powinna polegać na ukierunkowaniu widzenia. Kierowca powinien mieć świadomość, że nie jest w stanie w jednej chwili wszystko obserwować, a to co znajduje się w polu widzenia peryferyjnego (rys. ) będzie przez z niego często zignorowane.

Dlatego powinien ukierunkować widzenie - skierować wzrok w miejsce, gdzie w danej chwili istnieje największe zagrożenie. Kiedy przejeżdża przez skrzyżowanie najpierw niech popatrzy w lewo, bo to z tej strony jest potencjalne zagrożenie w pierwszej kolejności, a następnie w prawo. Niestety z moich obserwacji wynika, że większość kierowców zapomina o kontroli prawej strony. Wynika to z naszej podświadomości, która podpowiada nam żeby pilnować bezpieczeństwa po stronie kierowcy (w Polsce strona lewa). W efekcie często zapominamy o stronie prawej gdzie pole widzenia jest znacznie mniejsze. Dlatego statystycznie najwięcej poważnych kolizji dochodzi z udziałem nadjeżdżającego z prawej strony i najczęściej najbardziej cierpi pasażer pojazdu, który nie spodziewa się uderzenia, np. pojazdu wjeżdżającego na skrzyżowanie na zielonym świetle. Obserwacja przestrzeni skrzyżowania da kierowcy szanse wcześniej dostrzec zagrożenie, a tym samym będzie mógł szybciej zareagować. Kierowca podobnie powinien się zachować podczas dojeżdżania do przejścia dla pieszych i rowerzystów, a w szczególności gdy zmienia kierunek jazdy w prawo. Powinien wtedy bardzo mocno poszerzyć widzenie przez prawą szybę. Opisałem coś bardzo banalnego – patrz w lewo, prawo - coś co wpajane jest nam w dzieciństwie, kiedy uczono nas jak przechodzić przez pasy. Niestety, prowadząc statystyki odkryłem, że tylko 4% kierowców stosuje się zawsze to tych zasad. Dlatego pamiętajmy zasada zachowania szczególnej ostrożności to nie tylko teoretyczny termin – to podstawowy filar jazdy defensywnej, który sprawia, że możemy unikać niebezpiecznych sytuacji na drodze.

Jerzy Smagała - Instruktor naukijazdy w szkole Autofart, Instruktor techniki jazdyw Motopark Kraków, Rajdowy Mistrz Pucharu Peugeota
www.gonieczabierzowski.pl– internetowa wersja naszej gazety. Reklamodawco – Twoje reklamy także tam są!

hajdarowscy.jpg